Ludność Algierii cz. 11

Zuaghi nie są to ani Turcy ani Maurowie, chociaż są tego samego z nimi wyznania. Utrzymują, że ich przodkowie byli chrześcijanami, a wielu z nich ma wytatuowany krzyż na wygolonym czole. Ich nawałowi nic się oprzeć nie może. Jak się ich widzi wśród walki, zdaje się, że to gromada wściekłych lwów; dlatego też jak chodzi o atak, to Ottomanowie stawiają ich zawsze w pierwszym rzędzie; są oni bowiem dla cesarza tureckiego tak wyborową częścią armii, jak u nas niemiecka piechota. Ich strój jest najdziwaczniejszy i w niczym nie przypomina stroju Maurów i Turków. Jest bardzo prosty i jest mieszaniną berberyjskiego i europejskiego. Trudno z czymś porównać ich ruchliwość i ich marsową minę. Podczas potyczki są srodzy i nielitościwi, ale skoro ogień ustanie, okazują się być dobrymi i wspaniałomyślnymi względem pobitego nieprzyjaciela. Prócz tego znoszą spokojnie trudy wojny i uciążliwych pochodów a to dzięki niezamąconej wesołości, która jest jedną z ich cech charakterystycznych.

Dopiero jednak w r. 1725 Langier de Tassy wydając swoje: Histoire du Royaume d’Alger, pierwszy rozszerzył w Europie wiadomość o głównej rasie zamieszkującej Algierię. Niesłusznie też przypisują tę zasługę Shawowi.