Pireneje Archive

Wyprawa w Pireneje cz. 33

Słońce ku spoczynkowi się kładzie, mrok gęstą oponą pokrywa ziemię, gotycka świątynia od góry do dołu rozjaśnia się niezliczoną ilością różnokolorowych lamp, godzina za godziną upływa, a te tłumy nie maleją lecz rosną, wzbierają niby oceanu fale,

Wyprawa w Pireneje cz. 32

Zajmując szczyt góry nad samą grotą, u stóp swoich poprzedzona jest świątynią o kształtach bizantyńskich, która niby wielka rotunda, garnie pod siebie całą przestrzeń ziemi u dołu, i jest jak gdyby jej uświęconym przedsionkiem. A będąc jej

Wyprawa w Pireneje cz. 31

Droga do groty prowadzi nie przez dawne miasto. Pozostaje ono na stronie. Z chwilą gdy do Lourdes napływać zaczęli ze wszystkich stron świata pielgrzymi, między stacją kolei a skałą Masabieles, opodal niego powstało nowe, i zepchnąwszy tamto

Wyprawa w Pireneje cz. 30

Z abnegacją godną uwielbienia, z cierpliwością budzącą podziw, przywykli do krążenia po wywoskowanych salonów posadzkach, są tu oni jak gdyby we własnym żywiole, nie przerażają ich ani te, jak Nioby w boleści skamieniałej twarze, ani te jęki

Wyprawa w Pireneje cz. 29

Przecież na szczęście nadchodzi. Nadchodzi powoli, z szyn jednych przesuwa się ostrożnie na inne, wreszcie staje. Każdy zatrzymuje dech w piersiach, każdy tłumi siłą, opanowujące go wzruszenie. I nagle, ten tłum ruchliwy i hałaśny, przeinacza się do

Wyprawa w Pireneje cz. 28

Stacja przedstawia niezwyczajny widok. Skromna jak wszystkie stacje drugorzędne, w tej chwili przeinaczyła się do niepoznania. Przecisnąć się między zapełniającymi ją tłumami trudno. Zbiegli tu się oni z miasta i okolicy, zapełniają wszystkie wolne miejsca, z gorączkowym

Wyprawa w Pireneje cz. 27

Tu więc pędziła najchętniej swoje owce, tu zrywała polne kwiaty, tu godzinami całymi wpatrywała się w krajobraz, tajemniczy jak jej myśli, posępny jak jej dola. I tu wreszcie, w pamiętnym dniu 11 lutego miała mieć widzenie, które

Wyprawa w Pireneje cz. 26

Jedenastego lutego 1858 roku, miało miejsce pierwsze widzenie. Od ubogiego domku w którym czternastoletnia wówczas Bernadetta z rodzicami swoimi zamieszkiwała, skały Masabieles oddalone są o dobrą wiorstę drogi. Dziś wyglądają inaczej niż dawniej, ale wtedy, gdy zbierała

Wyprawa w Pireneje cz. 25

Jak w tym świecie, o którym tak słusznie powiedziała poetka, że aby w nim wyschło całkiem „łez morze, chyba cały świat zapalisz, o Boże”. Dziecko acz nie wymagało niemal nic od rodziców, było przecież swoim rodzicom ciężarem.

Wyprawa w Pireneje cz. 24

Na takim właśnie przedmieściu, w podobnej właśnie lepiance, w roku 1844 ujrzało światło dzienne dziecko, któremu przeznaczonym było, w dziejach biednego tego miasta odegrać niezapomnianą rolę. Przyszło na świat jak zazwyczaj przychodzi taka biedota, nie powitano go