Wycieczka do Algierii Archive

Algier cz. 19

Kto chce, temu pokazują ów skromny drewniany pawilon w którym, ostatni z dejów, uderzył w twarz wachlarzem, konsula francuskiego,  co dało bezpośredni powód do wypowiedzenia wojny i zdobycia Algieru. Na prawdę nie ma co tam oglądać. Lepiej

Algier cz. 18

Oświadczamy to bez ogródki właścicielowi, który nie rad z naszej znajomości rzeczy, bo umyślnie wyniósł się tak wysoko, żeby jakiś rumi, a jak dla niego i tu goim, tern łatwiej dał się zwieść pozorom miejsca i zaufał

Algier cz. 17

Czyż to nie posągi, tym bardziej, że stoją poważne, ciche, nieme, z surowym spojrzeniem, bez gestu i ruchu. Przechodzisz i gotów jesteś dotknąć się, żeby się przekonać, czy to co żywego. Są to jednak rzeczywiście żywe istoty

Algier cz. 16

Jest to mąka pszeniczna, lub jęczmienna, zmełta na żarnach, zwilżona, przetarta przez sito, zaokrąglona rękami na drewnianej misie i tak przerobiona na krupki. Gotują ją na parze i podlewają rosołem, mlekiem, lub sosem z pomidorów. Z dodatkiem

Algier cz. 15

Zaznaczam wyraźnie, że tak się tu przedstawia, ale inaczej się ma z dialektem egipskim, a zwłaszcza ojczystym, gdzie w Mecce podobno wyśmiewają się z tutejszych pielgrzymów, a raczej z ich chrapliwej mowy. Mijając kłótliwą scenę, ledwo uszy

Algier cz. 14

W uszach ma ona srebrne kolczyki, tak wielkie, jak bransolety, z których zwieszają się liczne łańcuszki; nogi bose, ozdobione podobnie jak ramiona, pierścieniami. Stoi we drzwiach rozwartych domu, widać więc przez nie schody wykładane fajansem i podwórko,

Algier cz. 13

Jego dym jest bez woni i łagodny w smaku, upajający snadniej niż tytoniu. Sprowadza zaś halucynacje, już miłe, już straszne, ale tak się do niego człowiek nałogowo przyzwyczaja, że trzeba niezmiernej siły woli, żeby się od używania

Algier cz. 12

Rysunek ciekawy, widocznie stary, bez perspektywy, z dziecinną nieledwo frakturą, tern zabawny, że choć barki są na morzu, to ludzi na nich nie masz bo koran zabrania ich rysować. Zresztą nic, prócz starego kurzu. W jednym kącie

Algier cz. 11

Więc na żółtawej raczej, niż brązowej skórze sine tatuowanie czoła, policzków, i brody, więc obie brwi połączone razem szeroką czarną polakierowaną smugą, więc róż, ale nie naśladujący fałszywy rumieniec, tylko w jaskrawych, owalnych plamach na brodzie, skroniach

Algier cz. 10

Tymczasem pomocnik chirurga siedzi na progu i między kolanami trzyma głowę Araba. Widać, że dawno już nie była pod nożem, bo liczne loki spadają na burnus operatora, który z wielką wprawą małym nożykiem, na sucho goli cały